To spełnienie marzeń, a emocje są wciąż wielkie – mówią nam Filip Sokołowski, Gracjan Woliński, Szymon Rossa i Milena Sierżant. Maila o tym, że wygrali, że są NAJLEPSI w POLSCE dostali w poniedziałek 1 lipca. Zdobyli 468 punktów na 540 możliwych. I jadą do SINGAPURU – jesienią przyszłego roku.
Jeszcze nie możemy w to uwierzyć – mówią młodzi mistrzowie – ale powoli to do nas dociera. Radość jest ogromna, tym bardziej, że nie wszyscy w nas wierzyli. Nasz sukces to efekt WIELU, naprawdę WIELU godzin pracy. Ale się opłaciło! Teraz czekamy na konkretne wytyczne co do przygotowań do Singapuru. Bo tam nastąpi dalszy ciąg. Nasz bolid będzie się ścigał z innymi przygotowanymi przez zespoły z całego świata.
Ten przygotowany przez młodych pleszewian, waży mniej niż tabliczka czekolady – 70 gramów. Ma 20 centymetrów długości, i po 70 – szerokości i wysokości.
Wszystko zgodnie z wytycznymi konkursu – dodają młodzi konstruktorzy. - Teraz musimy trochę zmienić nasz projekt, bo te wytyczne docelowe trochę się zmieniły. Zresztą wygrana oznacza dla nas jeszcze więcej pracy niż wcześniej. Bo musimy przygotować nowy bolid, znaleźć sponsorów, bo wszystkie koszty wyjazdy są po naszej stronie. Przygotować sam wyjazd, na który musimy zabrać wszystko – w tym w sumie kilka tych naszych bolidów, żeby – w razie czego – mieć czym się ścigać. No wakacje dla nas szykują się pracowite bardzo. Ale w sumie to nas cieszy i nakręca.
Ten konkurs – co podkreślają wszyscy – to niesamowita lekcja samodzielności, dyscypliny, pracy w grupie. A jeszcze wiele przez nimi!
Eska cały czas trzyma kciuki!