Zdecydowała bramka Ksawerego Gajka rzucona w ostatniej sekundzie meczu. W sobotę Arged Rebud KPR Ostrovia pokonała u siebie Gwardię Opole 28 do 27.
Nerwy były do końca, choć w drugiej połowie ostrowianie prowadzili pięcioma bramkami. Ale przewagę szybko stracili i walka toczyła się do ostatniej sekundy. DOSŁOWNIE!
No co można powiedzieć po takim meczu? No na pewno cieszy ta wygrana. Znakomicie spisał się Ksawery - mówi trener Maciej Nowakowski. - Ale, no kurczę...to kolejny mecz, kiedy gubimy przewagę. Mamy pięć bramek do przodu i wystarczą cztery minuty by przeciwnik nasz doszedł. Tak nie możemy grać. Cieszy bramka Ksawerego, ale to też było trochę szczęścia. Trzy punkty zostają w Ostrowie i to jest najważniejsze. Niemniej analiza tego meczu będzie dokładna. Nie możemy popełniać błędów.
Po sobotniej wygranej Arged Rebud KPR Ostrovia wrócił na ósmą pozycję w tabeli ORLEN Superligi.
Kolejny mecz drużyna Macieja Nowakowskiego rozegra na wyjeździe. W niedzielę, 1 października, zmierzy się w Kwidzyniu z tamtejszym MMTS-em.
Kciuki za ostrowian trzyma Radio Eska.
Polecany artykuł: