- To był niezwykły człowiek, świetny chirurg i znakomity menadżer. Dobrze, że wciąż o nim pamiętamy - powiedział nam Michał Pabiszczak, ostrowski laryngolog, który przez wiele lat pracował z Bruskim.
Mówiliśmy na niego TATUŚ. Nie chodziliśmy do dyrektora, tylko do tatusia - mówi Pabiszczak.- Ja z nim pracowałem wiele, wiele lat. Przez moment byłem nawet jego zastępcą. To był niezwykły człowiek, ktoś, kto być naprawdę świetnym zarządcą szpitala a jednocześnie miał świetny kontakt z ludźmi. Szpital był dla niego domem. Oddał mu całe życie.
W uroczystym odsłonięciu tablicy wzięły udział dzieci doktora Bruskiego.
Ojciec był bardzo zaangażowany w budowę tego szpitala od samego początku. Zawsze podkreślał, że stara się o najnowocześniejszy sprzęt, o dobrą kadrę i żył szpitalem. Jestem bardzo wdzięczna, że tak długo przetrwała pamięć o ojcu i mam nadzieję, że ta tablica sprawi, że ten czas się jeszcze wydłuży - powiedziała Małgorzata Ewa Bruska, która poszła w ślady taty i też jest lekarką.
Ostrowski szpital został oddany w 1966 roku. Ale starania o jego budowę Bruski rozpoczął już w latach 50.
W tym roku mija 35 lat od śmierci Jerzego Bruskiego.
Urodził się w 1925 roku. Był specjalistą chirurgii, ordynatorem chirurgii ogólnej. Dyrektorem szpitala był w latach 1952-1988.
Polecany artykuł: