Padało kilkadziesiąt minut. Ale tak intensywnie, że miasto zalazło się pod wodą.
Zalane były piwnice, partery posesji, podwórka.
Woda dostała się m.in. do piwnic ostrowskiego szpitala. Zalany został Urząd Miejski.
Od wczoraj od 19 do dzisiaj do 7 rano mieliśmy 167 zgłoszeń - mówi dyżurny ostrowskiej straży pożarnej TOMASZ MACIUSZCZAK. - Cały czas do tej chwili trwają działania na terenie miasta, non stop. Zalane są posesje, piwnice garaże. Żadnych osób poszkodowanych na szczęście nie było.
Są miejsce, gdzie woda sięgnęła ponad metr. Od rana w mieście jest wielkie sprzątanie, które potrwa pewnie przez cały dzień albo i dłużej, bo niektóre ściany czy piwnice trzeba będzie osuszyć.
Pani...to było straszne - mówią ESCE mieszkańcy Ostrowa. - Miasto dosłownie płynęło. Wybijało studzienki i kratki ściekowe. Urząd Miejski zalany. Ale to akurat nie pierwszy raz. Teraz trzeba to wszystko posprzątać. - Widok smutny, ale pewnie nie raz jeszcze taki będzie. Miasto "zabetonowane", to deszcz nie ma gdzie uciekać.
Na szczęście nikt w wyniku zalania miasta nie ucierpiał. Ale straty mogą być spore.
Prognozy nie są optymistyczne. Synoptycy na popołudnie i wieczór zapowiadają deszcz a nawet burze.
