Sobotni mecz od początku wzbudzał silne emocje. Najpierw decyzja o nałożeniu plandeki - co skutkowało brakiem możliwości treningu już w piątek. Potem deszcz padający praktycznie bez przerwy w sobotę. Dla wielu to były powody, by mecz przełożyć. Ale żużlowe władze zdecydowały, że zawodnicy podejmą rywalizację.
Ta skończyła się po ośmiu biegach wynikiem Orzeł Łódź vs Arged Malesa 26 do 21.
Emocje po tym wieczorze nie cichną Tak samo jak komentarze.
Zdaniem działaczy i kibiców z Ostrowa – mimo nałożenia plandeki na tor – mecz, z powodu deszczu powinien zostać przełożony na inny termin. Późna godzina też nie sprzyjała. Na stadionie w sobotni, mokry wieczór była tylko garstka kibiców.
Wielu uważa, że spotkanie zostało "ustawionie" pod telewizję, która mecz transmitowała. Te zarzuty na łamach portalu sportowefakty.wp.pl odrzucają władze Głównej Komisji Sportu Żużlowego.
Niesmak pozostaje.
Obecnie ostrowska drużyna zajmuje trzecie miejsce w tabeli pierwszej ligi żużlowej.
Kolejne spotkanie Arged Malesa Ostrów ma zaplanowane za dwa tygodnie. W sobotę 20 maja - podopieczni Mariusza Staszewskiego na wyjeździe zmierzą się z Enea Fabulaz Zielona Góra.
Kciuki za ostrowian trzyma Radio ESKA.
Polecany artykuł: