Pies jest już zaopiekowany, musiał mieć amputowaną łapkę.
Jak mówią opiekunowie z podostrowskiego schroniska - na pewno bardzo cierpiał. I nie wiadomo jak długo na pomoc czekał.
Na miejscu okazało się, że tak naprawdę połowa łapki wisi na skórze. Ta łapka wyglądała w taki sposób, że możemy domniemywać, że piesek złapał się we wnyki i w momencie kiedy chciał się uwolnić, ona się urwała. Było to otwarte złamanie. Nie wyglądało to za ciekawie. Piesek nie dawał nam się z łapać, więc został złapany w klatkę — łapkę i od razu po złapaniu pojechał do weterynarza. Tam łapka została amputowana. Widać, że go boli, ale to jest normalne po takiej operacji, ale ogólnie stan jego jest dobry - informuje Karolina Owczarek, pracownica podostrowskiego schroniska.
Wczoraj wieczorem schronisko opublikowało zdjęcie psiaka, ale z powodu jego drastycznej fotografii facebook je zablokował, więc o szczegóły trzeba po prostu pytać w przytulisku.
Piesek jest biało-czarny. Średniej wielkości.
Został znaleziono w okolicach Chynowej, w gminie Przygodzice. Teraz schronisko czeka na informacje dotyczące możliwości zakładania wnyk w tych okolicach.
Za kłusownictwo grozi nawet do 5 lat więzienia.
Polecany artykuł: