To lokale z zasobów komunalnych i socjalnych, a remont najbardziej zniszczonego kosztował kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Najtrudniejsze było wejście do jednego z mieszkań na parterze przy ulicy Wąskiej- mówi Andrzej Mazurek, prezes spółki: Pokój, kuchnia, łazienka na wysokość ¾ pomieszczenia obłożone workami z różną zawartością. Tam było wszystko- rzeczy, odpady, butelki. Mieszkanie całe zasypane. I pomiędzy biegające gryzonie, których obecność była konsekwencją zawartości worków. Bardzo trudny widok.
Spółka MZGM ma pod swoją opieką, oprócz mieszkań komunalnych i socjalnych, ponad 100 wspólnot mieszkaniowych.