59 przeszczepów skóry – od początku tego roku przeprowadzili lekarze Wielkopolskiego Centrum Leczenia Oparzeń w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim. Działające przy oddziale chirurgi dziecięcej - jest jednym z trzech tego typu w Polsce, które leczy dzieci.
Trafiają tu najcięższe przypadki, a mali pacjenci spędzają w Ostrowie nawet po kilka miesięcy.
- Statystyki mówią wprost – poparzeń dzieci jest coraz więcej - mówi szef oddziału WITOLD MIAŚKIEWICZ.
Wzrasta liczba oparzeń, która kierowana jest do naszego centrum. Naprawdę z całego kraju. To są oparzenia średnie, ciężkie, skrajne. Mieliśmy też chłopczyka z Ukrainy, który poparzył się wrzątkiem i trafił do nas. Na szczęście wszystko przebiegło prawidłowo i dwulatek jest już w domu.
- Trafiają do nas pacjenci kilku-, kilkunasto- miesięczni. Najwięcej – jest małych dzieci, dwu-, trzy-letnich – dodaje lekarz rezydent centrum Maciej Główczak.
Dość często hospitalizujemy pacjentów z takiej grupy wiekowej około roku, około dwóch lat. To jest częsta grupa wiekowa, z racji tego, że ci pacjenci uczą się chodzić, ściągają na siebie "wszystko", właśnie pozostawione gdzieś na skraju stołu ciepłe napoje. No i właśnie z racji wieku, z racji rozległości oparzenia, z racji charakterystycznej fizjologii i grubości tej skóry - to ci pacjenci wymagają leczenia specjalistycznego. Nie wszystkie "przypadki" trafiają do nas, bo jeśli oparzenie jest mniej rozległe, to taki pacjent trafia na chirurgię dziecięcą. Ale te trudniejsze, cięższe, czasem skrajne - są u nas.
Wielkopolskie Centrum Leczenia Oparzeń u Dzieci – mieści się w oddanym pięć lat temu nowym skrzydle ostrowskiego ZZOZ-u. Swoje ma dwa łóżka, ale korzysta też z miejsc na dziecięcym OIOM-ie oraz oddziale chirurgii dziecięcej.
Polecany artykuł: