Można powiedzieć, że ten oddział "nie zwalnia tempa". Mimo - generalnie mniejszej liczby urodzeń w Polsce - porodówka w Ostrowie na brak pacjentek nie narzeka. Od początku roku na świat przyszło tu 450 dzieci.
- To zasługa personelu ale też sprzętu i warunków na naszym oddziale - mówi jego kierownik Tomasz Gostomczyk. - Staramy się cały czas, by ten moment porodu nie był traumą dla mamy. Wyzwaniem jest cały czas stworzenie warunków, które odpowiadają mamie i osobie, która jej towarzyszy. Bo u nas można rodzić rodzinnie. To codzienna praca wkładana w to, by pacjentki czuły się u nas dobrze. Pokoje są komfortowe, sale porodowe także. To ważne. Wiemy o tym.
Dobra ocena w rankingach - np. NFZetu czy po prostu polecenie przez inne kobiety - robią swoje - dodają pacjentki.
- Ja właśnie tutaj urodziłam swoje trzecie dziecko. Dwie poprzednie córki także w Ostrowie przyszły na świat. Ostrów ktoś mi poleciał i faktycznie, dobrze się tutaj rodzi - mówi pacjentka z Wrocławia. - Nie mogę złego słowa powiedzieć. Poród to bardzo intymne ale też niełatwe przeżycie. W Ostrowie czuć opiekę. A to istotne w tym momencie.
Na porodówce w Ostrowie jest 60 łóżek. I kilkadziesiąt osób personelu.
Polecany artykuł: