Blisko 400 aktów oskarżenia dla alimenciarzy od początku roku. Tyle spraw do sądów skierowali prokuratorzy okręgu ostrowskiego. Łącznie od 1 stycznia takich dochodzeń wszczęto ponad 770.
W 32 przypadkach podejrzani dobrowolnie poddali się karze, a w pięciu - prokurator tymczasowo umorzył postępowanie.
Wbrew pozorom nie są to proste dochodzenia – mówi nam Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie.
Rolą prokuratury jest przede wszystkim zgromadzenie materiału dowodowego, który pozwala sądowi dokonać oceny w zakresie zarówno zamiaru sprawcy, a także długości okresu niealimentacji, ale przede wszystkim oceny możliwości tej konkretnej osoby w zakresie zarobkowania i możliwości spełnienia tego właśnie zobowiązania alimentacyjnego. Problem zaczyna się, kiedy zaległości przekraczają trzy miesiące, lub trzech stawek - w zależności od tego, jaka była umowa, czy wyrok w kwestii płatności alimentów na dzieci.
W skali kraju alimenciarze są winni swoim dzieciom – ponad 14, 5 miliarda złotych. Takie dane na koniec sierpnia udostępnił Krajowy Rejestr Długów.
W ponad 90 procentach dłużnikami są ojcowie.
Polecany artykuł: