Deszczowa niedziela nie okazała się łaskawa dla żużlowców z Ostrowa.
Arged Malesa TŻ Ostrovia przegrała - na swoim torze - trzeci mecz w PGE Ekstralidze. Spotkanie z Włókniarzem Częstochowa zakończyło się wynikiem 24:30 dla drużyny gości, bo decyzją sędziego zostało przerwane po 9 biegach.
Zawody zostały przerwane w momencie, kiedy wyglądało, że gdzieś tam się rozpędzamy. Różnie to mogło być, mogło być na naszą stronę, mogło pójść wręcz odwrotnie, bo to wiadomo, że różnie może być. Myślę, że troszkę za szybko, na pewno do dziesiątego, czy tam kilka biegów spokojnie można było pojechać. My zaczęliśmy łapać ustawienia - wiadomo, że gościom było na rękę te zawody przerwać - biegali do wieżyczki, dzwonili żeby to przerwać i zawody zostały przerwane - mówi Mariusz Staszewski, trener TŻ Ostrovii.
To wywołało spore kontrowersje wśród kibiców, bo w ubiegłym sezonie jeżdżono w gorszych warunkach.
Przed podopiecznymi Mariusza Staszewskiego, dwa najbliższe mecze na wyjeździe. W 4. rundzie zmagań, Ostrovia pojedzie powalczyć o punkty do Leszna, w piątek - 29 kwietnia.
Medialnie żużlowców wspiera Radio Eska.