Dramatyczne sceny rozegrały się w maju ubiegłego roku na podwórku przed domem kobiety. Syn zaatakował ją kiedy rozpakowywała zakupy z auta. Bił ją po głowie metalową rurą. Kobieta zaczęła krzyczeć, użyła gazu pieprzowego. Uratowali ją sąsiedzi, którzy wezwali policję i pogotowie. Mężczyzna uciekł, ale został zatrzymany. I oskarżony o usiłowanie zabójstwa matki.
Proces ruszył w grudniu ubiegłego roku. I właśnie się kończy.
Prokurator chce dla mężczyzny 15 lat więzienia. I trwającego też 15 lat - zakazu zbliżania się do matki na odległość mniejszą niż 20 metrów i kontaktowania się z nią. Ma też jej zapłacić 50 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Obrońca oskarżonego chce zmiany kwalifikacji czynu - z usiłowania zabójstwa na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i sprawiedliwego wyroku.
33-latek podczas procesu przyznał się do ataku na matkę. Powodem miały być wcześniejsze kłótnie i alkoholowy problem mężczyzny.
Sąd wyrok wyda dziś.
Polecany artykuł: