Sześć pojazdów udało się odzyskać. W kilku przypadkach policja miała wątpliwości czy faktycznie do kradzieży doszło, czy była to raczej próba wyłudzenia odszkodowania.
Mówi komendant policji w Ostrowie Wielkopolskim Piotr Wilkowski.
Rozważaliśmy taką możliwość, ewentualność, że były to kradzieże fikcyjne. Wiele firm miało w ubiegłym roku problemy finansowe, a że chodziło o auta służbowe, zachodziło podejrzenie że były to zgłoszenia fikcyjne, żeby dostać odszkodowanie. Każda taka kradzież jest drobiazgowo sprawdzana. W sześciu przypadkach udało nam się auta odzyskać.
Z ustaleń policji wynika, że samochody najczęściej kradną wyspecjalizowane grupy, niekoniecznie z naszego regionu, ale z terenu całej Polski.
Bo aut jest coraz więcej, no więc jest też większe zapotrzebowanie na części.
Nierzadko są to tzw. kradzieże na walizkę czyli łamiące elektroniczne zabezpieczenia aut.
Najczęściej giną auta nowe. To najdroższe skradzione w 2020 roku Ostrowie było warte 300 tysięcy złotych.