Mowa o Pałacu Myśliwskim w Antoninie. W tym roku mija 200 lat od rozpoczęcia jego budowy. Po II wojnie rozkradany i pozostawiony bez opieki popadał w ruinę. Zainterweniowali ostrowianie – z Towarzystwa Chopinowskiego, którzy poprosili o pomoc w Warszawie słynnego wówczas redaktora i znawcę muzyki Jerzego Waldorffa.
Kim był Waldorff? Był bezpiecznikiem, wentylem bezpieczeństwa w tamtych czasach. Władze bardzo się go bały. Miał swoje słynne felietony radiowe, w których bez ogródek piętnował to, co było złe. Dzięki jego pomocy zapadły decyzje w Warszawie i Poznaniu o remoncie pałacu - mówi Andrzej Leraczyk, prezes Towarzystwa.
Proszę mi wierzyć, że gdyby ostrowianie - profesor Kowalski, Marian Kostrzewski, Kazimierz Pussak i mecenas Zydorowicz nie poprosili o pomoc i nie zaprosili do Antonina redaktora Waldorffa, to nigdy tego pałacu byśmy nie uratowali - dodaje Leraczyk
Pałac doczekał się remontu w latach ‘70. Choć położony pod Ostrowem, jest wciąż pod kuratelą instytucji kaliskich.