Prosto ze Słowacji - do podostrowskiej Topoli - i z powrotem do siebie.
Wszystko po to, by jak najlepiej przygotować się do służby - i być dobrym wsparciem dla policji.
W miniony weekend trzy psy odbyły intensywne szkolenie u prezesa Polskiego Związku Instruktorów i Przewodników Psów Służbowych - Mariusza Lisa.
Dwa z nich to niemieckie owczarki - Travis i Rambo, które są już w szeregach służb mundurowych. Jeden z nich, Gideon - czternastomiesięczny pies rasy bandog - dopiero rozpoczyna trening, by dołączyć do jednostki. I jest to o tyle nietypowe, że to pierwszy pies tej rasy, który miałby wstąpić do miejskiej policji.
Przyjechał z nimi miejski policjant ze Słowacji - Jozef Hramec.
Przywiozłem trzy psy służbowe, dwa z nich już służą. Są to dwa niemieckie owczarki i jeden jest taki nietradycyjny. To pies rasy bandog z hodowli Red Cross Bandog. Na Słowacji jest to taka top hodowla jeśli chodzi o tę rasę. Ten pies - Gideon - będzie szkolony tak samo, jak te owczarki. Chcemy jednak wykorzystać to, że jest to wielki, silny pies, może nie tak szybki, ale gabarytowo wielki. Gdy mamy pracę z kagańcem to ta postura jest atutem. Bo i mniejszy pies może pracować dobrze z kagańcem, ale on potrzebuje rozpędu, by nabrać szybkości, a bandog może to zrobić z miejsca - mówi miejski policjant i właściciel psów, Jozef Hramec.
Trening był bardzo intensywny - a jego głównym celem było jak najlepsze przygotowanie psów do pracy na ulicy.
Bezpieczeństwo przede wszystkim. Zarówno funkcjonariuszy, jak i podległych im czworonogów.
Generalnie, przede wszystkim - tak jak to zawsze powtarzam - podstawowa rzecz to socjalizacja, od szczeniaka. Jozef jest takim prekursorem na Słowacji, jeśli chodzi o rasę bandog. Ta rasa będzie tak naprawdę wprowadzana w słowacką miejską policję, bo sprawdza się niesamowicie, więc myślę, że lada chwila trafi i do Europy w struktury mundurowe, jeśli chodzi o kynologię. Założenia treningowe, jeśli chodzi o tego psa - zależy nam, by był to jeden z twardszych psów, żeby gryzł w każdą partię ciała. Ćwiczenia, które wykonujemy służą głównie temu, by nauczyć psa, że żadna partia ciała u człowieka nie może być dla niego problemem - dodaje Mariusz Lis.