Tą sprawą żyje do dziś cała Polska. Dramat wielu chłopców pokazał film braci Sekielskich. Od jego premiery w maju tego roku, nie cichnie dyskusja o pedofilii w kościele.
Bohater "Zabawy w chowanego" miał skrzywdzić co najmniej kilku chłopców. Ale wobec sześciu ofiar, które zgłosiły się do prokuratury, śledztwo zostało umorzone. Bo czyny się przedawniły. Dlatego prokurator oskarżył- 52 letniego dziś księdza- o wykorzystanie seksualne jednego dziecka. Do czynów miało dochodzić w latach 1998- 2000.
Mówi Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
52- latek, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, dopuścił się przestępstw o charakterze seksualnym wobec małoletniego, który w chwili czynów miał mniej niż 15 lat. Ze względu na charakter sprawy i dobro pokrzywdzonych, szczegóły nie są ujawniane.
Konsekwencją filmu braci Sekielskich było także m.in. odwołanie biskupa kaliskiego ks. Edwarda Janiaka z kurii kaliskiej. Bo miał on przez lata ukrywać fakty o pedofilii w kościele. Tę sprawę cały czas kościół wyjaśnia.