Gospodarze Stadionu Miejskiego przy ul. Łódzkiej kontrolowali grę przez większość meczu. Gratulacje są zasłużone, mówi Bartosz Tarachulski, trener Trójkolorowych:
- Zarówno pierwsza, jak i druga połowa były bardzo dobre w naszym wykonaniu. Zabrakło trochę skuteczności na początku, pierwsi straciliśmy gola, ale nie poddaliśmy się, graliśmy dalej konsekwentnie. Wygrywamy bardzo ważne spotkanie. Cieszę się z postawy drużyny, bo naprawdę wyglądała bardzo dobrze pod względem fizycznym. Chłopcy wierzyli w zwycięstwo. Nie mogliśmy nic innego zrobić, jak wygrać. Stanęli na wysokości zadania, tak że brawo dla KKS. Dziękujemy kibicom za wsparcie, bo świetnie nas dopingowali. Walczymy dalej.
Udany mecz kaliszan chwali także trener przeciwnika.
- Raziliśmy brakiem skuteczności, wykończenia, ostatniego podania. Było dużo nerwów i indywidualnych błędów. Niewiele nam wychodziło poza zdobyciem tej jednej bramki, a Kaliszowi wychodziło wszystko. Zagrali dobry mecz. Nie wiem, czy chcieliśmy za bardzo, czy może czuliśmy się zbyt pewnie? Na analizę spotkania przyjdzie czas. Graliśmy na trudnym terenie i z dobrze dysponowanym przeciwnikiem
- dodaje Maciej Bartoszek, szkoleniowiec Kotwicy Kołobrzeg.
Po wygranej z wiceliderem tabeli Trójkolorowi nadal mają szansę na awans – są na piątym miejscu, które zapewnia im grę w barażach. Kolejny mecz zagrają 4 czerwca z drugą drużyną Zagłębia Lubin.
Kakaesiakom kibicuje radio Eska.
Polecany artykuł: