Ostrów. Zabili bezdomnego. Prokurator chce 25 lat więzienia

Jak ustaliła prokuratura - feralnej nocy nastolatkowie jeździli na rowerach po mieście i nagrywali filmiki, które potem wrzucali do sieci. Tak trafili do jednego z pustostanów, gdzie spał 60-letni bezdomny, którego bestialsko pobili.

Po wejściu do pustostanu szarpali za odzież pokrzywdzonego, powalili go na ziemię oraz zadawali ciosy rękoma, nogami, pałkami drewnianymi, butelką po piwie w miejsca, gdzie znajdują się organy wrażliwe niezbędne dla funkcjonowania organizmu. I to praktycznie w ten sposób, że okres prawie 40 minut zadawania ciosów wskazuje na istnienie zamiaru spowodowania zabójstwa, a nie chociażby spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – mówi prokurator Adam Jarych.

Obrońca Alana O., chce zmiany kwalifikacji czynu na pobicie ze skutkiem śmiertelnym.

Nie budzi jednak wątpliwości, że oskarżony mimo braku ewentualnego zamiaru zabójstwa następstwa swojego czynu w postaci śmierci pokrzywdzonego mógł przewidzieć. A zatem obejmował je nieumyślnością, pozostawił dotkliwie pobitego pokrzywdzonego. Wnoszę o zmianę kwalifikacji prawnej czynu i przyjęcie, że oskarżony Alan O., dopuścił się przestępstwa pobicia ze skutkiem śmiertelnym, to jest czyn z art. 158 § 3 i wymierzenie mu kary w granicach ustawowych tego przepisu- mówi obrońca Alana O.

Natomiast obrońca Alana D., chce dla niego 2 lat pozbawienia wolności.

Nie może być tak, jak chce tego organ postępowania przygotowawczego, organ prokuratorski, że mój mandant zachował całkowitą obojętność, co do postępowania swojego kolegi. Podkreślę, mój mandant chciał zapobiec dalszemu biciu pokrzywdzonego, dlatego powiedział, że jego kolega przesadził. Na co ten zastosował wobec niego groźbę. Wnoszę o zmianę kwalifikacji prawnej czynu zarzuconego mojemu mandantowi i Wysoki Sądzie skazanie go za czyn z art. 158. § 1. to jest za pobicie. I za ten czyn Wysoki Sądzie wnoszę o wymierzenie mu kary dwóch lat pozbawienia wolności – mówi obrońca Alana D.

Sami sprawcy żałują tego co się stało.

Nie ma chwili, abym nie myślał o skutkach tego tragicznego zajścia. Męczą mnie wyrzuty sumienia. To nie daje mi spokoju – mówi jeden z oskarżonych.

Wyrok poznamy 22 marca.