Tak było w przypadku 23-latka, który wystawił w internecie książkę na sprzedaż.
Potencjalny kupiec przesłał mu link, w którym - poprosił - o wpisanie numeru konta, by za książkę zapłacić. 23-latek kliknął w link, wpisał dane i...stracił blisko 4 tysiące złotych.
Takich przypadków w regionie w ostatnim czasie było kilka.
I nie jest to, niestety, żadna nowość. Oszustw związanych z kupowaniem w internecie jest coraz więcej. A starty poszkodowanych bardzo różne - od kilku złotych do tysięcy.
Ustalenie i zatrzymanie sprawcy nie należy do łatwych zadań. Ale nie oznacza, że oszuści mogą czuć się bezkarni. Prędzej czy później, wpadają w ręce policji i sądu. Tak było m.in. z młodym mieszkańcem południowych części Polski, który oszukiwał podczas transakcji. Jego ofiarą - jakiś czas już temu - była m.in. nastolatka z Ostrowa, która straciła 400 złotych. Zgłosiła sprawę na policję. I ogłosiła to na grupie, której członkowie również mieli do czynienia z oszustem. I okazało się, że inni także zaczęli zgłaszać oszustwa do komend policji. I uzbierało się sporo przewinień i strat. A młody oszust został oskarżony.
Niemniej ostrożność podczas internetowych transakcji jest OBOWIĄZKOWA!
Cytując za policją: nie wchodźmy w podejrzane linki, nie podawajmy danych wrażliwych oraz nie instalujmy aplikacji niewiadomego pochodzenia.
Polecany artykuł: