Na premierze była pełna sala, na drugi zabrakło biletów, teraz szykuje się trzecie podejście. I zaproszenia do innych miast- mówi Maria Szeląg, dyrektor OCK. Ta pracownia nigdy nie szła w półśrodki. Za każdym razem, gdy opracowywali kolejne spektakle, a były już "Ożenek" czy "Chory z urojenia” to mieli pełną salę. Ale nigdy nie było takiego zapotrzebowania, żeby wystawić jeszcze raz i jeszcze raz.
Tragikomedia, historia włoskich emigrantów w Argentynie okazała się strzałem w dziesiątkę, a widzowie chcą więcej i więcej - dodaje dyrektor Szeląg. - Każdy znajdzie cos dla siebie, bo jest wiele postaci, i tak wiele cech charakterów, jakbyśmy patrzyli w lustro. Dobrze jest zobaczyć ten spektakl, przygotowany przez ruch amatorski, bo wygląda na to, że zapotrzebowanie na takie projekty jest duże.
Kolejny spektakl "Buni" już 21 kwietnia w OCK.