Małżeństwo w wieku 54 i 53 lat trafiło do placówki kilka dni temu, trzy dni po tym jak zaczęło się źle czuć.
Ich stan był poważny, ale szybka antybiotykoterapia spowodowała, że wracają do zdrowia. Zastosowano w niej także leki skierowane właśnie na bakterię legionelii.
Małżeństwo trafiło do nas w ciężkim stanie. Mężczyznę przywiozła karetka. Kobieta została skierowana z naszej „wieczorynki" - mówi Marcin Maślak, kierownik oddziału zakaźnego w szpitalu w Ostrowie. - Badanie przesiewowe potwierdziło legionellę. Zastosowaliśmy antybiotykoterapię empiryczną, dwa antybiotyki o szerokim zakresie działania. W tym był antybiotyk, który wiemy, że jest udowodnione jego działanie na tę bakterię. Wszystko dobrze zadziałało. Dziś pacjenci czują się lepiej. Ich stan oceniam jako dobry, biorąc pod uwagę fakt, w jak poważnym do nas trafili. Bakteria nadal jednak w nich jest, co potwierdziło dzisiejsze, kolejne badanie przesiewowe. Niemniej, z tego co wiemy, nawet po wyzdrowieniu, bakteria może pozostawać w organizmie nawet do roku.
Sprawę zakażenia bada Sanepid.
Jedna z hipotez zakłada, że bakteria mogła być w klimatyzatorze w domu małżeństwa. Urządzenie stało trzy lata nieużywane, dopiero podczas tegorocznych upałów zostało uruchomione.
Legionellą zarazić się można przede wszystkich wdychając jej opary z wody. Choroba wykluwa się do 14 dni od zakażenia. Jej objawy to przede wszystkim wysoka temperatura i oznaki zapalenia płuc. Pacjenci z Ostrowa byli także odwodnieni, mieli momenty utraty świadomości.
Jak zaznaczają lekarze – bakterią nie można zarazić się od chorego. Nie można zarazić się, pijąc wodę z bakterią.
Na zakażenie narażone są osoby z osłabiony układem odpornościowych, chorujące na inne schorzenia. Osoby z nowotworami czy cukrzycą. I takie osoby powinny być szczególnie ostrożne.
Legionella lubi ciepłą wodą – taką w temperaturze od 20 do 50 stopni. Dlatego – lekarze z Ostrowa – mimo wszystko odradzają picia wody prosto z kranu. Najlepiej pić tylko przegotowaną.
Jednocześnie lekarze uspokajają – na dziś nie ma zagrożenia epidemiologicznego. Ostrożność jest wskazana, ale nie ma powodów do paniki.
Na razie w szpitalu w Ostrowie nie ma innych chorych na legionellę. Nie ma też - w tym momencie – innych osób z objawami tej choroby.
Polecany artykuł: