W Domu Pomocy Społecznej w Psarach cały czas trwa kwarantanna. Na początku tego tygodnia- nastąpiła zmiana pracowników. Po dwóch tygodniach ośrodek opuścili ci, którzy mieli negatywne testy na COVID-19. A jednocześnie opadali już z sił. Zastąpili ich pracownicy, którzy pozostawali poza ośrodkiem. A także pierwsi wolontariusze, którzy odpowiedzieli na apel starosty Pawła Rajskiego. Na początek to trzy osoby.
Siedmiu wolontariuszy zgłosiło się do pracy w DPS Psary. Kiedy zwracałem się z apelem o taką pomoc niewielu wierzyło, że będzie on skuteczny. Tymczasem życie napisało pozytywny scenariusz. Każdy akces, każde zgłoszenie przekazałem do Pani Dyrektor i ona w miarę potrzeb i możliwości angażuje chętnych.Wiecie Państwo co mnie najbardziej zaskoczyło? Fakt iż w zdecydowanej większości zgłosili się ludzie młodzi. Ujął mnie szczególnie jeden z nich, student pierwszego roku medycyny i... zapalony kucharz! Teraz łączy jedno z drugim i pomaga właśnie w przygotowywaniu posiłków. Chociaż się nie widzieliśmy na żywo, to często rozmawiamy przez telefon i to są dla mnie budujące rozmowy! Piszę o tym, bo warto wierzyć w ludzi! Warto wierzyć i dać szansę ludziom młodym!
Pisze starosta ostrowski Paweł Rajski na swoim profilu na facebooku.
Obecnie na terenie DPSu jest około 150 pensjonariuszy.
W przyszłym tygodniu mają mieć robione kolejne testy na koronawirusa.
Natomiast na ternie ośrodka- stanął specjalny namiot, przekazany przez jednego z darczyńców, w którym będą mogli przebywać zdrowi pracownicy DPSu.
Polecany artykuł: