Dane o zakażenia w Polsce pokazują, że daleko nam jeszcze do spokoju w kwestii koronawirusa. Eksperci mówią wprost - w rozwiązaniu problemu pomoże szczepionka, ale na nią trzeba jeszcze poczekać. Dlatego tak ważne jest przestrzeganie zasad reżimu sanitarnego, niezależnie od kolejnych etapów "odmrażania" gospodarki i życia w ogóle.
Dlatego też coraz więcej osób chce wiedzieć, czy jest zarażona lub czy nabyła już odporność, bo przechodziła - nie wiedząc o tym- już to zakażenie.
Dostępność do bezpłatnych badań wciąż jest znikoma, nawet mimo kolejnych akcji pobrań w mobilnych punktach typu drive-thru. I wielu ludzi decyduje się na badanie prywatnie.
Są to często osoby, które chcą odwiedzić kogoś w szpitalu. I mają na to zgodę, ale właśnie pod warunkiem, że będą mieć zrobione testy. Podobnie jest w przypadku pacjentów, którzy mają planowe zabiegi w szpitalach. Ich również obowiązują testy. Są także osoby, które wróciły z zagranicy i choć nie zawsze obowiązuje ich kwarantanna, to chcą mieć pewność, że są zdrowi i nie zarażą rodziny. Są też przypadki, kiedy ktoś po tygodniach pracy zdalnej, wraca na stanowisko i testu wymaga pracodawca.
Mówi Maria GRZESZCZYK z laboratorium CIGEN w Ostrowie.
Ostrowskie laboratorium pobiera materiał genetyczny- ale same badania wykonują laboranci w instytutach w Warszawie i we Wrocławiu.
Dziennie placówka pobiera po kilkanaście wymazów i próbek krwi.
Zainteresowanie jest spore. Coraz większe badaniami mówiącymi o przeciwciałach. Wiele osób przyznaje, że zimą czy wczesną wiosną przechodziło - inne niż zwykle - przeziębienie. Często kaszel trwał wiele tygodni. I dlatego przychodzą na badanie krwie w kierunki przeciwciał. To badanie pokazuje, czy nabraliśmy odporności.
I to jest ważna wiedza. Niemniej jednak trzeba dbać o siebie i robić wszystko, by chronić się przed zakażeniem. Bo to wciąż nieznany patogen i nie wiemy, jak zachowa się na przykład jesienią i jak bardzo znów nas dotknie.
Dodaje Maria Grzeszczyk.
Na wyniki badań trzeba czekać do 5 dni roboczych.