Chłopiec ma szereg powikłań. I dlatego będzie musiał przejść kilka zabiegów. Prócz niewydolności nerek, zakażenie spowodowało bowiem martwicę tkanek na jednej ręce. Dziecko będzie musiało przejść rekonstrukcję skóry i leczenie.
Chłopiec - w stanie krytycznym- trafił do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim w połowie stycznia. Opuści go najwcześniej za dwa tygodnie.
Sepsa jest specyficzną reakcją organizmu na zakażenie. Z definicji nie jest samodzielną jednostką chorobową, ale jest realnym zagrożeniem dla życia.
Rozwija się bardzo gwałtownie i może doprowadzić do śmierci nawet w ciągu kilku godzin.
Zaledwie 20% osób zakażonych sepsą udaje się uratować.