Najpierw podpisujemy umowę na 3 do 6 miesięcy i to jest czas na wykonanie prac - mówi prezes spółki Andrzej Mazurek. Po tym czasie nasza komisja robi odbiór mieszkania według punktów, które były określone w umowie. W czasie trwania remontu nie można tam mieszkać. Dopiero po odbiorze podpisujemy umowę na wynajem na czas nieokreślony na zasadach mieszkania komunalnego, z tymi stawkami. Na dziś takich wolnych mieszkań mamy 60. Dlaczego tak dużo? Bo to mieszkania, które nie są zniszczone, one są wręcz zdewastowane przez byłych lokatorów. Zgodnie z przepisami najemca opuszczając lokal powinien go zostawić w dobrym stanie. Ale to tylko teoria. W rzeczywistości ludzie zostawiają po sobie ruinę, która wymaga kompleksowego remontu od podstaw.
Do tej pory odbyły się dwie edycje programu, a jeszcze w październiku spółka ma ogłosić trzecią. Szczegóły i regulamin znajdziecie na stronie MZGM.