Zaostrzenie rygorów, a przede wszystkim rekordy jeśli chodzi o zakażenia - spowodowało, że pasażerowie zaczęli wreszcie przestrzegać przepisów. Jeszcze w wakacje większość - mimo obowiązku - jeździła bez maseczek. Dziś to pojedyncze przypadki - mówi Janusz Marczak, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Ostrowie.
Z obserwacji, które wykonujemy w autobusach, z informacji od kierowców, zdarzają się pojedyncze przypadki, ze pasażerowie nie noszą maseczek, ale nie określiłbym tego zjawiska, jako nagminne. Zadaniem kierowcy jest przede wszystkim bezpieczne przewożenie pasażerów. Z uwagi na ryzyko zakażenia, jakie kierowca podejmuje w trakcie jazdy, unikamy takich sytuacji, w których kierowca musiałby interweniować na przykład w sprawie brakujących maseczek. Wychodzimy z założenia, że to jest zadanie innych służb.
W wakacje policja nałożyła na pasażerów ostrowskich autobusów kilka mandatów za brak maseczek.
Kierowcy nie mają takich uprawnień. Poza tym mają zakaz opuszczania swoich stanowisk.
Od soboty - 17 października - powiat ostrowski jest w czerwonej strefie a to oznacza kolejne zaostrzenie rygorów. Także w komunikacji miejskiej. Zgodnie z wytycznymi rządu - w autobusach może być zajętych jedynie 30 procent wszystkich miejsc siedzących i stojących przy jednoczesnym zachowaniu połowy wolnych miejsc siedzących.